Dym odciął drogę ucieczki
Data publikacji: 2019-06-28, Data modyfikacji: 2019-06-29
W czwartek, 27 czerwca 2019 roku Stanowisko Kierowania
Komendanta Powiatowego otrzymało zgłoszenie o pożarze mieszkania przy ul.
Hirszfelda w Jelczu-Laskowicach. Kolejne zgłoszenia mówiły o dymie
wydobywającym się z mieszkania na III piętrze oraz o osobach, które w oknach
krzyczą i proszą o pomoc. Na miejsce skierowane zostały od razu zastępy z JRG
Jelcz-Laskowice oraz z Oławy, a także OSP Jelcz-Laskowice. Przybył także mł.
bryg. Witold Deryło Dowódca jelczańskiej JRG.
Ratownicy, zabezpieczeni aparatami powietrznymi, jednocześnie
przystąpili do gaszenia mieszkania objętego pożarem oraz przeszukania
sąsiednich mieszkań. Jedna rota weszła na IV piętro, do mieszkania gdzie
przebywali lokatorzy – łącznie trzy osoby. Pożar został szybko ugaszony. Wszystko
wskazuje na to, iż najpierw zapaliła się lodówka, a następnie wyposażenie
kuchni. Dlatego zadymienie w całym budynku było duże. Po przewietrzeniu klatki
schodowej, osoby z IV piętra zostały bezpiecznie wyprowadzone – wszyscy trafili
pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Pożar ten jest okazją, by przypomnieć sobie podstawowe
zasady zachowania w przypadku, gdy pożar powstanie w naszym mieszkaniu lub
budynku mieszkalnym. Najważniejsze co należy zrobić, to:
Zaalarmować współlokatorów i innych mieszkańców
budynkuMożliwe szybko opuścić mieszkanie – jeśli na
klatce jest dym, poruszamy się możliwie blisko podłogiWezwać straż pożarną – numer telefonu 998 lub
112Co należy powiedzieć dyżurnemu straży zgłaszając pożar? Nie
musimy tego pamiętać – zapamiętajmy jednak zasadę, że kończymy rozmowę dopiero
kiedy strażak ją zakończy. Dyżurni wiedzą, o co trzeba zapytać i musza uzyskać
na te pytania odpowiedzi. Potem trzeba już tylko czekać na przyjazd straży. Jeśli
wiemy, ze w budynku mogą przebywać ludzie – nasi sąsiedzi, trzeba to
niezwłocznie strażakom powiedzieć.
Jakie popełniono błędy?
Co zrobić, gdy tak jak w czwartek, zadymienie na klatce schodowej
nie pozwoli na wyjście z budynku? Otwieramy okno lub wychodzimy na balkon i
głośno wzywamy pomoc. Ale, jeśli przez otwarte okno do naszego mieszkania wpada
dym, to nie jest to bezpieczne. W takiej sytuacji zamykamy szczelnie okna,
uszczelniamy drzwi wejściowe (zamykamy je tylko „na klamkę”), telefonicznie
wzywamy pomoc i mówimy, w którym mieszkaniu jesteśmy. W przypadku wzrostu
temperatury i zadymienia trzeba położyć się na balkonie lub w pokoju pod oknem
i okryć szczelnie np. zwilżonym kocem lub innym okryciem.
W chwili przyjazdu strażaków, lokatorzy mieszkania na ostatniej kondygnacji wzywali pomoc przez otwarte okna. To powodowało, że byli poważnie narażeni na wydobywający się dym i niewiele brakowało by się zatruli. A przecież mogli przejść do sąsiedniego pokoju i wyjść na balkon – w tym przypadku było to jedyne bezpieczne rozwiązanie. Dopiero po sugestii strażaków to właśnie zrobili, a następnie pod ich opieką poczekali na ugaszenie pożaru, oddymienie klatki schodowej i bezpiecznie opuścili budynek.
Jak zachować się w sytuacji powstania pożaru – te najważniejsze zasady, jak widać trzeba przypominać. Przekażmy tę wiedzę również najmłodszym – często właśnie dzieci są pierwszymi świadkami pożaru. Opanowanie i przestrzeganie podstawowych zasad może uratować życie nam i naszym sąsiadom.
Pełna treść wiadomości na: kpolawa.kwpsp.wroc.pl/?p=2075
kpolawa.kwpsp.wroc.pl, Źródło artykułu: kpolawa.kwpsp.wroc.pl